Turnau i Sikorowski wystąpili dla SEN!

Jak to się robi w Dublinie? Tak samo jak w Krakowie i innych miastach. Profesjonalnie, klimatycznie i z klasą.17 maja 2014 w słynnej Liberty Hall w Dublinie, w sobotni wieczór, punktualnie o 19.00 na pierwszym i jedynym irlandzkim koncercie wystapili dwaj legendarni artyści Grzegorz Turnau i Andrzej Sikorowski. Grzegorz Turnau i Andrzej Sikorowski. Tak Kochani, dzięki naszej szkole przybyli, zagrali, zaśpiewali i zwyciężyli po raz pierwszy i kto wie czy nie ostatni w Irlandii![end]Artyści zaprezentowali program „Pasjans na Dwóch”. To tytuł niezwykłego koncertu Grzegorza Turnaua i Andrzeja Sikorowskiego, którzy po latach znajomości postanowili stworzyć wspólny projekt muzyczny. Nie jest to pojedynek, lecz poetycka próba przekonania słuchaczy, by nie przenosić stolicy do Krakowa; że jak pada to na Brackiej i na Grafton Street, a fontanny sie dziwią, skąd mają tyle łez. Poza tym dowiedzieliśmy się, jaki wpływ na Polaków mają, wódka w parku wypita albo zachód słońca, „cichosza” na ulicach i chodnikach. „Ale to już było!” to oczywiście kolejny bezsporny fakt. Więc odpowiadamy tylko, że owszem było i w Irlandii, ale tylko dzięki marzycielom i pasjonatom związanym z Polską Szkołą SEN w Dublinie! Koncert jest wypadkową wieloletniej przyjaźni Turnaua i Sikorowskiego, siegającej jeszcze czasów świetnosci Piwnicy pod Baranami. W sobotę 17 maja 2014 w The Liberty Hall w Dublinie Grzegorz Turnau i Andrzej Sikorowski zabrali nas w liryczną podroż po Krakowie. Opowiedzieli o miłościach, spotkaniach z aniołami, o Piwnicy pod Baranami, grupie „Pod Budą” i ważnych dla siebie ludziach. Wchodzili w niezapomniany dialog i interakcję z publicznością. Koncert zakończył się owacją na stojącą i czterokrotnym bisem. To wielki sukces organizacyjny naszej szkoły, której zespół pokazał, że jest w stanie podołać największym nawet wyzwaniom. Dzień później Pani Maryna Turnau pochwaliła nas tymi słowami: „Możecie organizować nawet wizytę papieża”…..Zarzućcie mi egfazlatację, nie ma sprawy ale powiem to jeszcze raz. Cudowny koncert! Odwaliliśmy kawał dobrej roboty! Szczególne podziękowania dla naszej ekipy, która czuwała nad organizacją i bezpieczeństwem przed, w trakcie i po koncercie. Dziękuję Eli Dobrzyńskiej, Agusi Kaliskiej, Agusi Matys, Małgosi Bastkowskiej, Karolinie Szemerdzie, Mariannie Brzozowskiej, Annie Kosowskiej, Gosi Pawlak, Annie Siewieji, Małgorzacie Borkowskiej, Karolinie Chaber, Kasi Wezner, Michałowi Kaliskiemu, Piotrowi Pietrasiewiczowi, Dawidowi Brzozowskiemu, Włodzimierzowi Zaworskiemu, Grzegorzowi Zoberowi, Grzechowi Pawlakowi i innym, których nazwisk i imion w ferworze walki nie pomnę….Dla wszystkich fanów i pasjonatów mamy zdjęcia w naszej galerii oraz przypominamy wywiad jakiego udzielili artyści tuż przed przylotem do Dublina. Brzmi on jeszcze pełniej i ciekawiej w kontekście tego co razem przeżyliśmy na irlandzkiej ziemii, szczególnie podczas koncertu. Przeżyjmy to jeszcze raz!Krakowski hattrick! Trzy błyskawiczne pytania do Grzegorza Turnaua i Andrzeja Sikorowskiego w związku z koncertem 17 maja w Dublinie!Siedzących już na walizkach mistrzów udało się złapać w ostatniej dosłownie chwili zadając im trzy pytania związane z przylotem do Irlandii.1.Planowana wizyta w maju jest Panów pierwszym przyjazdem do Irlandii. Jakie macie oczekiwania ?Grzegorz Turnau:Bardzo jestem ciekaw, czy potwierdzą się relacje o pokrewieństwie atmosfery Krakowa i Dublina. Daleki jestem od męczących wyznań o “magii miast”, ale swoje pierwsze piosenki układałem w liceum do “Muzyki kameralnej” Joyce’a. Jego młodzieńcze wiersze musiały mieć lekki kożuch (czy piankę?) Dublina. Z zachowaniem wszelkich proporcji – moje 16- letnie próby kompozytorskie też miały jakieś zawiesiny krakowskie. Więc – mówiąc jaśniej – chciałbym “przeżyć to sam”. No, nie sam, bo z Andrzejem. Andrzej Sikorowski:Liczę na sympatyczne spotkanie z publicznością i dotknięcie choćby symboliczne ( w ciągu czterech dni trudno o inne) Zielonej Wyspy.2. Co sądzą Panowie o irlandzkiej muzyce tradycyjnej?Grzegorz Turnau:Występowałem kilkukrotnie z polskim zespołem Carrantuohill. Uczyłem się ich rytmów, kołysania, radości i melancholii. Zawsze wtedy wyobrażałem sobie, że jestem w Dublinie, w przyjaznej knajpie, gdzie ilość zwrotek, ilość piw i pogoda na zewnątrz nie mają większego znaczenia. Dlatego czuję, że to muzyka przyjaźni bezinteresownej, wbrew wiatrowi, także wiatrowi historii. Skłamałbym mówiąc, że nie kojarzy mi się z whiskey.Andrzej Sikorowski:Z tradycyjną muzyką irlandzką mam niewielki kontakt, więc trudno mi ją oceniać, ale przecież wiem, jaki wpływ wywarła na wszystkich niemal artystów anglojęzycznego obszaru kultury. Trudno sobie wyobrazić współczesny pop bez irlandzkich korzeni.3. Z czym kojarzy się Panom Zielona Wyspa?Grzegorz Turnau:Z nadzieją. Na dobry koncert w Dublinie.Andrzej Sikorowski:Irlandia kojarzy mi się z wielką literaturą ( Dublin jest przecież sceną, na której dzieje się Ulisses ), z jej żartobliwą formą jaką jest limeryk, z wybornymi piwami a także whisky.

Inne ciekawe newsy

Robert Moskwa w naszej szkole

Warsztaty aktorskie z Robertem Moskwą? Czemu nie! W naszej szkole wszystko jest możliwe Pan Robert, znany m.in. z seriali „M jak Miłość” czy „Ojciec Mateusz”, odwiedził nas w ubiegłą sobotę,

Rosną gwiazdy dziennikarstwa

Nasi uczniowie wyrastają na gwiazdy dziennikarstwa! Publikacje naszych aspirujących felietonistów ukazują sią regularnie w Nasza Gazeta w Irlandii i Magazyn MIR W najnowszym numerze Magazynu MIR ukazał się reportaż Iny