590 E. Wiosenny rekord ze zbiórki na powodzian pobity!
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy grała w naszej polskiej szkole i polskiej księgarni SEN po raz pierwszy w historii. Co nie znaczy, że nie angażowalismy się wczesniej w akcje charytatywne. W czerwcu ubiegłego roku na słynnym festynie rodzinnym zbieralismy pieniądze dla swieżo „podtopionych” dzieci głuchych z Wrocławia. Uzbieralismy wtedy 500 euro, co po przewalutowaniu dało 2000 złotych. Podziękowanie od dyrekcji osrodka z Wrocławia, wraz z cudną pracą plastyczną, wykonaną przez naszych głuchoniemych „podopiecznych” dumnie wisi przy drzwiach sekretariatu w Hogwarcie. Dla Orkiestry ugralismy więcej bo aż 590 euro! [end]Biorąc pod uwagę, dotkliwy mróz, który skuł mury i komnaty Hogwartu, niższą frekwencję po swiętach i brak kampanii reklamowej, wynik zbiórki musi budzić szacunek. Poza tym nasze mamy upiekły ciasta, które były sprzedawane na rzecz chorych dzieci w niedzielę w klubie Living Room. Uczniowie oddawali swoje zabawki na licytację i pchli targ oraz zbierane pieczołowicie zaskórniaki. Zjedzono w szkole 300 piernikowych serduszek upieczonych na ten cel przez Majkę i Małgosię. W niedzielę 9 stycznia w trakcie dublińskiego finału wielka rodzina polskiej szkoły SEN (prosimy nie mylić z pewną awangardową rodziną z Torunia) też nie dała się przegonić. Nasi byli wszędzie! Pod kosciołem Dominikanów, w pubach, na koncertach i na licytacjach. Jestem pewny, że w niedzielę, spokojnie na rzecz orkiestry oddalismy równie imponującą kwotę co w sobotę. Nasi uczniowie, nauczyciele i harcerze bawili się wraz z rodzicami do późnych godzin nocnych. Jest to jeden z tych dni, kiedy naszym szkrabom uchodzi płazem nocne siedzenie. Bo normalnie to wiecie. Nasi pupile chodzą spać po dobranocce….Kochani! Jestesmy z Was bardzo dumni. To wielki zaszczyt bawić się, uczyć i kwestować razem z Wami. A za rok znowu zagramy! Sieeee maaaaa!Wasza Polska Szkoła SEN z miasta stołecznego Dublina.