Lullymore – byliśmy i świetnie się bawiliśmy!

Małpi gaj, kolejka, plac zabaw, farma zwierząt, domki wróżek i wiele, wiele innych atrakcji czekało na naszą najmłodszą grupę uczniów ostatniej soboty tego roku szkolnego w urokliwym Lullymore, w miejscu, w którym każdy znów chciałby być dzieckiem.Nasza ostatnia wycieczka w tym roku szkolnym rozpoczęła się tuż po godzinie 9:00, kiedy to ruszyliśmy w trasę po nową przygodę, wprost w kierunku Lullymore. Na miejscu czekała na nas uśmiechnięta ekipa przewodników, która miała nas oprowadzić po parku rozrywki. Każdy maluch znalazł tutaj coś dla siebie – małpi gaj, w którym można było się wybiegać i wyskakać do woli, a woli dzieci nasze mają zawsze nad wyraz dużo, więc i biegania było dużo.[end]Dla miłośników zwierząt, właściciele parku przygotowali uroczą farmę zwierząt, z dość egzotycznymi lamami, mniej egzotycznymi osiołkami, królikami, koniami i wolno biegającymi kurami. Zwiedzaliśmy zrekonstruowaną chatkę irlandzką sprzed kilkuset lat i odwiedziliśmy rolnika irlandkiego, którego chatka powstała kilka tysięcy lat temu. Opowiedział on nam osobiście (wersja dla dzieci, w wersji dla dorosłych – był to hologram) o tym w jaki sposób ludzie z jego epoki przepędzali swój żywot na ziemskim padole kilka tysięcy lat temu. Wprost od wiekowego rolnika udaliśmy się do …wróżek, tak, do małego zakątka, w którym, jak ktoś bardzo chciał i ma wprost dziecięcą wyobraźnię, mógł zobaczyć na własne oczy wróżki. Dla lepszego rozpoznania, przygotowano tablicę, na której zaprezentowano kolory skrzydełek wróżek, tak by można było łatwo je zidentyfikować! Dla strudzonych zwiedzających przewidziano chwilę wytchnienia podczas przejażdżki kolejką. Nie trzeba chyba dodawać, że zabawa wewnątrz pociągu była przednia. Pogoda nam dopisała, humory również. Przygoda przygodą, ale do domu w końcu trzeba było wracać, a szczególnie do stęsknionych rodziców. Tym pięknym dniem zamknęliśmy nasze tegoroczne szkolne przygody!