Małe (wielkie) Igrzyska

MAŁE (WIELKIE) IGRZYSKA

Udało się wszystko wysmienicie i nawet złosliwa irlandzka pogoda tym razem dopisała. Igrzyska szkol polonijnych zorganizowane przez dublińską szkołę SEN okazały sie wielkim sukcesem, przyciągając w szranki różnorakiej rywalizacji ponad 1000 osób.[end]Juz od rana na zielonych terenach przylegających do szkoły st. Joseph School dało się wyczuć nerwowa atmosferę przygotowań. Nic dziwnego, impreza wyczekiwana była przez długie miesiące a jak przyznał sam dyrektor, Tomasz Bastkowski, była dla szkoły najważniejszym wydarzeniem w tym roku. Przygotowywano boiska, klasy, salę – z prawdziwą sceną będącą areną zmagań artystycznych oraz rozstawiano różnorakie stoiska należące do partnerów imprezy. Było sporo biegania, pokrzykiwań, ale ostatecznie nerwowy chaos okazał się twórczy i na przybycie małych olimpijczyków wszystko zapięte było na ostatni guzik.Dla ciała, duszy oraz głowyPodobnie jak w przypadku starożytnych igrzysk olimpijskich, zmaganiom szkół przewodził ideał kalokagatii – piękna i dobroci. W skrócie, było cos dla ciała (sport), dla duszy (zmagania artystyczne) i dla umysłu (konkursy naukowe). Reprezentacje zgromadzonych szkół rywalizowały więc, na bardzo szerokim polu. W zmaganiach wzięło udział aż dziesięć szkół, w tym cztery z Irlandii Północnej co jest szczególnym sukcesem. Wszyscy przygotowani byli znakomicie, ale na szczególną uwagę zasłużyli uczniowie ze szkoły w Cavan, którzy imponowali wszechstronnoscią i zapałem. Z racji różnorodnosci i ilosci konkurencji podliczanie punktacji wciąż trwa i szczegółowe wyniki poznamy za tydzień. W kuluarach szepcze sie jednak, ze uczniowie ze szkoły Pani dyrektor Agnieszki Adamskiej mogą być bardzo zadowoleni….W zmaganiach sportowych największą popularnoscią cieszyły sie mecze piłki nożnej rozgrywane w trzechch kategoriach wiekowych, ale nie zabrakło również królowej sportu – lekkoatletyki, reprezentowanej przez bieg na jedną milę SEN. Najtęższe, szkolne głowy męczyły sie z kolei nad przygotowanymi testami z: angielskiego, polskiego, irlandzkiego, geografii Irlandii i historii Polski i Irlandii. Każdy starał sie wypasć jak najlepiej indywidualnie, ale również zebrać cenne punkty dla szkoły w klasyfikacji generalnej. W częsci artystycznej można było sie spróbować w spiewie, recytacji lub tańcu. Prezentowano również uczniowską galerię rysunku i fotografii. Doprawdy działo sie wiele…Impreza w liczbach czyli smakowite podsumowanie.Podładować rozładowane startowaniem i kibicowaniem akumulatory można było w kilku punktach z prawdziwymi polskimi przysmakami. Karkówka z pieczywem i ogórkiem kiszonym – 2,5 euro, kiełbaska z tymi samymi dodatkami 2 euro, ciasto z herbatą – 1 euro, to tylko kilka smakowitych przykładów z dostępnej na imprezie oferty. Było na tyle smacznie, że zjedzono ponad 100 kilogramów mięsa, a za zebrane pieniądze szkoła kupi sprzęt nagłasniający, który z pewnoscią posłuży na kolejnych imprezach. Przez całą imprezę działał również punkt, w którym bezpłatnie można było zmierzyć sobie cisnienie i poziom cukru. Doktor Tomasz łaszczyński doradzał i zapraszał na konsultacje lekarskie w Drohedzie( medical center) i Duleek( health center), które badania i wizyty pokrywają karty medyczne. Nie można rownież nie wspomnieć o harcerzach z 87 szczepu w Dublinie, oferujących przygody i naukę przetrwania w swoim obozowisku.- Bardzo sie cieszę, że Igrzyska wyszły znakomicie. Jestem głęboko przekonany, ze kolejne będą jeszcze lepsze, bo planujemy na stałe zaistnieć w polonijnym kalendarzu imprez – powiedział szczęsliwy, choć zmęczony Tomasz Bastkowski.Już za tydzień, podamy szczegółowe wyniki z imprezy. Nie przegapcie!Aleksander Sadomski